niedziela, 15 września 2013

Wizyta


      Przed wizytą u sąsiadów ojciec ostrzega syna:
- Słuchaj no mnie uważnie. Kowalskim urodziło się dziecko bez uszu. Jak cię znam, zaraz coś palniesz i narobisz mi wstydu. Ustalmy jedno - w ogóle nie ma tematu "uszy". Jasne? W przeciwnym wypadku po powrocie do domu  nogi z d... ci powyrywam!!!
     Jednak, ku zdumieniu ojca, syn zachował się bez zarzutu. Na widok niemowlęcia wpadł w zachwyt i zaczął wychwalać jego zalety:
- Jaki śliczny, taki pulchniutki i różowy!
- A co ci się w nim najbardziej podoba? - pyta rozanielona Kowalska.
- Zdecydowanie oczy. Piękne, duże, niebieskie. Mam nadzieję, że dobrze widzi?
- Tak, tak, wzrok ma sokoli - wtrąca się z dumą Kowalski.
- Uff, kamień z serca. Bo gdyby musiał nosić okulary, to dopiero miałby przeje* ne...